O bezpieczeństwie zdrowotnym. Konferencja na WUM

Profilaktyka zdrowotna jako towar eksportowy naszego kraju w czasie polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej była tematem konferencji wieńczącej cykl „Droga do Prezydencji”.

- Znajdźmy w Europie takie narzędzia, takie programy prozdrowotne, które dają szansę na skuteczność - mówił prof. Bolesław Samoliński, kierownik Katedry Zdrowia Publicznego i Środowiskowego oraz Zakładu Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych i Alergologii WUM, na otwarciu konferencji z cyklu „Droga do prezydencji”, poświęconemu priorytetom zdrowotnym Polski w czasie rozpoczynającej się w styczniu prezydencji naszego kraju w Radzie Unii Europejskiej (UE).

Trzecie już spotkanie organizowane wspólnie przez Instytut Rozwoju Spraw Społecznych oraz Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dotyczyło profilaktyki i zdrowia publicznego. Poprzednie konferencje, które odbyły się w CM WUM pod hasłem „Droga do prezydencji”, skupiały się na zagadnieniach zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży oraz cyfryzacji w opiece zdrowotnej, które także są priorytetami zdrowotnymi zbliżającej się polskiej prezydencji w Radzie UE. W każdym ze spotkań wzięli udział czołowi eksperci z zakresu medycyny i ochrony zdrowia oraz decydenci i przedstawiciele organizacji społecznych.

Dyskusja poświęcona profilaktyce odbyła się w piątek 13 grudnia 2024 r. w Centrum Biblioteczno-Informacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jej uczestnicy zastanawiali się nad tym, czy szeroko rozumiana profilaktyka zdrowotna może być polskim towarem eksportowym i którymi z jej aspektów nasz kraj już może się pochwalić w UE, a które wymagają dalszej pracy i usprawnień.

Bezpieczeństwo zdrowotne a bezpieczeństwo kraju

Na początku konferencji prezes Instytutu Rozwoju Spraw Społecznych i członkini Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego Małgorzata Bogusz zaznaczyła, że bezpieczeństwo zdrowotne nie jest zagadnieniem, którym powinni interesować się wyłącznie specjaliści w zakresie zdrowia.

- Polska prezydencja wyznacza siedem strategicznych filarów bezpieczeństwa: militarne, informacyjne, energetyczne, gospodarcze, żywnościowe, cywilne oraz zdrowotne. Te obszary nie funkcjonują w izolacji - one tworzą system naczyń połączonych. Bezpieczeństwo zdrowotne, o którym również dzisiaj będziemy dyskutować, jest tego najlepszym przykładem. Niedawno opublikowany na zlecenie Komisji Europejskiej raport autorstwa byłego prezydenta Finlandii Sauli Väinämö Niinistö, pod tytułem „Strength Europe and Military Preparatness and Readiness”, jasno wskazuje, że bezpieczeństwo zdrowotne jest fundamentalnym elementem europejskiej odporności strategicznej. (...) Ostatnie lata - pandemia COVID-19, sytuacja za wschodnią granicą Polski - pokazują, jak bardzo zdrowie publiczne jest powiązane z innymi wymiarami bezpieczeństwa państwa.

Rektor Warszawskiego Uniwersytetu prof. Rafał Krenke dodał, że pandemia COVID-19 oraz wojna w Ukrainie miały kluczowy wpływ na wzrost wydatków naszego państwa na profilaktykę. Wyzwaniem, z jakim musi się zmierzyć UE, jest jednak zrównoważenie kwot przeznaczanych na ten cel pomiędzy poszczególnymi krajami członkowskimi.

- Nakłady na medycynę prewencyjną (...) wzrosły dramatycznie w sytuacji pandemii COVID-19 i był to wzrost kolosalny, bo wynosił ok. 88 proc. Ale patrząc na dane unijne i pamiętając o zasadzie, że grupa jest tak silna jak jej najsłabsze ogniwo, widzimy ogromne różnice w UE, jeśli chodzi o wydatki na medycynę prewencyjną: Austria przeznacza na nią 1,5 proc. PKB, a Polska - 0,14 proc. (...). Tylko 14 krajów wydaje na profilaktykę powyżej 100 euro na mieszkańca.

Profilaktyka pierwotna i wtórna

Wojciech Konieczny, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, podkreślił, że wszystkie problemy, jakie Polska wyszczególniła jako priorytety w czasie swojej prezydencji w Radzie UE, są powiązane z profilaktyką.

- Można tak powiedzieć nawet o priorytecie dotyczącym cyfryzacji, bo chodzi tu zarówno o szanse, jak i o zagrożenia, jakie niosą za sobą nowe technologie (...). Mamy wiele różnych profilaktyk: pierwotną, a nawet już wcześniejszą, na etapie genetycznym oraz wtórną, czyli po prostu troskę o zdrowy tryb życia. Natomiast skuteczność każdej z nich w rozumieniu populacyjnym zależy od tej promocji. I są kraje, w których promocja profilaktyki jest na wyższym poziomie, niż u nas. Osiągają one efekty w dziedzinach, w których my ich przez ostatnie lata nie osiągnęliśmy: przykładem jest zwalczanie nadwagi czy używanie nikotyny (...). Dlatego podnieśliśmy rangę tej promocji właśnie do priorytetu prezydencji w Radzie UE.

W dyskusji brali udział specjaliści różnych dziedzin medycyny, którzy informowali tak o najważniejszych osiągnięciach i wyzwaniach, z jakimi mierzą się w zakresie profilaktyki w swojej codziennej pracy naukowej i lekarskiej. Prof. Małgorzata Myśliwiec, kierowniczka Katedry i Kliniki Pediatrii, Diabetologii i Endokrynologii Wydziału Lekarskiego na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, odniosła się do badań przesiewowych w kierunku hipercholesterolemii rodzinnej, które już na początku przyszłego roku mogą wejść do bilansu sześciolatka.

- Wczesne wykrycie tej choroby pozwala na wdrożenie u dzieci odpowiedniego leczenia, a ponieważ jest to choroba autosomalnie dominująca, dziedziczona, jednocześnie wykrywamy ją u rodzica. Bardzo dobrą opinię dla badań przesiewowych w tym kierunku wydała Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji i jest to już przeprocedowane przez Ministerstwo Zdrowia.

Prof. Myśliwiec zdradziła, że teraz podejmuje starania w kierunku włączenia do świadczeń zdrowotnych wczesnego wykrywania cukrzycy typu 1, bo zachorowalność na nią dynamicznie wzrasta wśród polskich dzieci. Badania przesiewowe pozwoliłyby wychwycić obecność przeciwciał typowych dla stadium pierwszego i drugiego cukrzycy, co z kolei prowadziłoby do szybkiego wdrożenia leczenia biologicznego i zalecanych zmian w trybie życia.

Działania profilaktyczne w kardiologii

Postulat wspólnych działań profilaktycznych dla kardiologii i onkologii zgłosiła prof. Janina Stępińska, dyrektorka Narodowego Instytutu Kardiologii.

- Mamy to szczęście, że mamy wspólne czynniki ryzyka (...). W ramach Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia, który będzie trwał do 2032 r., przygotowaliśmy dziesiątkę dla serca, która tak naprawdę może być dziesiątką dla zdrowia. Wspólnie możemy zrobić dużo.

Zdaniem prof. Stępińskiej polskim towarem eksportowym z zakresu kardiologii powinien być program KOS-Zawał:

- Pokazał, że wcześnie rozpoczęta rehabilitacja istotnie redukuje śmiertelność, zwiększa możliwości powrotu do pracy, poprawia jakość życia.  

O walce z nadużywaniem nikotyny mówił prof. Marek Pustuła, Katedra i Zakład Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i członek Polskiego Towarzystwa Medycyny Długowieczności.

- Powinniśmy patrzeć na to, co się dzieje na świecie, przede wszystkim w zakresie reagowania na nikotynizm dzieci i młodzieży (...). Niestety, jesteśmy świadkami tego, że wiele dostępnych na rynku produktów zawierających nikotynę jest poza naszą kontrolą legislacyjną. Po pierwsze - skład tych produktów, po drugie - ich jakość, po trzecie - dostępność. Nie ma przepisów, które by to regulowały.

Ekspert podkreślił, że to się musi zmienić, skoro wszystkie kraje UE są zobowiązane do 2040 r. ograniczyć częstość palenia tytoniu do 5 proc. dorosłej populacji, jak dotąd udało się to jednak tylko Szwecji.

- Polska ma ten wskaźnik na poziomie 30 proc. (...). Musimy pomyśleć o rozwiązaniach przede wszystkim ekonomicznych. Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne wielokrotnie w wytycznych, chociażby prewencyjnych, jednoznacznie podkreślało to, że tylko ekonomia zmusi nas do rzucenia palenia.  

 

Kwestia szczepień

Prof. Robert Flisiak, Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, zaznaczył, że Polska powinna postarać się o powrót na pozycję lidera profilaktyki, którą zajmowała kilkadziesiąt lat temu.

- Przed czterdziestoma laty były u nas programy szczepień, z których masowo korzystano. (...). Trzydzieści lat temu moglibyśmy pokazać nie tylko Europie, ale całemu światu, jak wdrażać efektywny program profilaktyki, diagnostyki i leczenia HIV. Dziesięć lat temu byliśmy we wprowadzaniu programu leczenia zakażeń HCV (...). Dziś mało jest takich schorzeń, które mają dobrze udokumentowaną efektywność przy prawidłowym postępowaniu profilaktycznym (...) z całym szacunkiem dla kardiologii, która faktycznie ma się czym pochwalić.

Monitoring "syndromowy"

Prezentację poświęconą najważniejszym wyzwaniom w zakresie profilaktyki pokazał Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski. Według niego, w zglobalizowanym świecie, który mierzy się choćby z ogromnymi ruchami migracyjnymi ludności, bardzo istotny jest „syndromowy” monitoring zachorowań.

- Musimy sobie zdać sprawę, że dzisiejsze nasze możliwości, czyli klasyczna forma monitorowania, polegająca na biernym spisywaniu przypadków odnotowywanych przez lekarzy w szpitalach czy w POZ, to nie jest odpowiedź na współczesny świat (...). Musimy wzmocnić te formy monitorowania, które pozwolą nam ustalić, czy doszło do zdarzenia, które może być chorobą - nasze służby powinny wejść w rolę wywiadowców zdrowia publicznego. Monitoring syndromowy polega nie na ustaleniu, czy ktoś złapał jakiegoś wirusa, ale na obserwacji, czy np. odnotowujemy więcej przypadków biegunek lub zapalenia płuc, a jeśli tak, z czego w to wynika. Dziś rozpoznanie przyczyny zgonu często nie koreluje z pierwotną przyczyną ciężkiego stanu, który do zgonu doprowadził. (....) Trzeba zmienić podejście. To monitorowanie musi być aktywne - czyli to my musimy szukać przypadków i gromadzić dane, które są w systemie ochrony zdrowia, a nie czekać, aż lekarz nam coś zgłosi na druku ZKZL czy jakimś innym.

Dr Grzesiowski powiadomił, że GIS stara się już wejść we współpracę na takich zasadach z Narodowym Funduszem Zdrowia. Dodał też, że kluczowa jest transgraniczna wymiana danych, bo przyjmując milion migrantów z Ukrainy, Polska powinna już znać problemy zdrowotne tamtejszej społeczności.

- Światowa Organizacja Zdrowia czy UNICEF bardzo mocno naciskają właśnie na ten element, czyli właśnie systemy wczesnego ostrzegania. Mogą one dostarczyć danych, zanim rozwinie się epidemia czy wręcz pandemia. Dzięki temu mamy szansę zadziałać na wczesnym etapie i powstrzymać albo przynajmniej załagodzić skutki takiego zdarzenia.  

Edukacja zdrowotna w szkołach 

Wśród zebranych nie zabrakło także przedstawicieli strony społecznej. Kamila Kadzidłowska z organizacji Rodzice dla Klimatu pozytywnie oceniła plan wprowadzenia do szkół przedmiotu edukacja zdrowotna, podkreśliła jednak, że zaszczepianie młodemu pokoleniu zdrowych nawyków nie może sprowadzać się do jednych zajęć w szkolnym grafiku.

- Zgłosiliśmy szereg postulatów zespołowi tworzącemu program edukacji zdrowotnej (...) chodzi o włączenie kwestii jakości powietrza, kwestii żywienia, ale także kwestii edukacji kadry placówek oświatowych oraz opiekuńczo-wychowawczych, w tym np. intendentów na stołówkach (…). Żeby ta edukacja zdrowotna miała sens, dzieci nie mogą się tylko uczyć na temat zdrowego odżywiania, a potem nie mieć kontaktu ze zdrową żywnością ani w domu, ani na szkolnej stołówce. Dotyczy to również zielonych recept, czyli dobroczynnego wpływu na zdrowie czasu spędzanego na świeżym powietrzu, w kontakcie z naturą.

Ocena efektywności programów unijnych

Spotkanie podsumowała Podsekretarz Stanu w ministerstwie zdrowia Katarzyna Kacperczyk, która koordynuje m.in. prace Departamentu Współpracy Międzynarodowej. Jej zdaniem, polska prezydencja w Radzie UE będzie okazją do pokazania nie tylko dobrych praktyk, ale również fachowców, których praca przyczyniła się do osiągnięć Polski na polu profilaktyki.

- Mamy ambicję, żeby pokusić się o analizę i wymianę doświadczeń krajów unijnych w zakresie oceny efektywności programów profilaktycznych i, szerzej mówiąc, instrumentów profilaktyki (...) chcielibyśmy zrobić przegląd unijnych programów, żeby ocenić, które instrumenty tak naprawdę działają. (...). Bo profilaktyka to edukacja, ale też dostępność rozwiązań - faktyczna i ekonomiczna - i te tematy będziemy w czasie naszej prezydencji podejmować. Uzgodniliśmy również z Komisją Europejską i z państwami członkowskimi, że w kontekście zagrożeń nowotworami i chorobami układu krążenia, w czasie pierwszego spotkania Rady UE odbędzie się dyskusja dotycząca rewizji dyrektywy tytoniowej (...) Choć prace nie rozpoczną się w czasie naszej prezydencji, bo to jest dość skomplikowany temat.

Katarzyna Kacperczyk zaznaczyła, że na okres polskiej prezydencji w Radzie UE przypadnie implementacja pakietu legislacyjnego dotyczącego Europejskiej Przestrzeni Danych Zdrowotnych.

- To jest szczególnie ważny moment, bo będzie się wtedy kształtować architektura instytucjonalna tego systemu zarówno na szczeblu krajowym, jak i unijnym. Mamy bardzo bogate doświadczenia w obszarze cyfryzacji i mamy ambicję, żeby je zaprezentować.

Polska prezydencja w Radzie UE rozpoczyna się 1 stycznia 2025 r. Nasz kraj będzie tworzył trio prezydencji wraz z Danią i Cyprem (podobnie jak przy pierwszej w historii polskiej prezydencji w II połowie 2011 r.). Hasło towarzyszące polskiemu przewodnictwu w Radzie UE brzmi „Bezpieczeństwo, Europo!”.  

Źródło: IRSS