Wśród ważnych tematów poruszanych w trakcie konferencji - najbardziej palącym i bieżącym problemem była kondycja psychiczna Polaków i stan polskiej psychiatrii.
– W ubiegłym roku w elektronicznym systemie ZUS mieliśmy 1,3 mln elektronicznych zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Przekłada się to na 24 miliony dni absencji – mówiła prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Podkreślała również, że zaburzenia psychiczne jako przyczyna zwolnień są obecnie na siódmym miejscu, stanowią 5,9 proc wszystkich elektronicznych zwolnień i aż 10 proc. wszystkich dni absencji. Co warte podkreślenia, zwolnienia psychiatryczne zwykle trwają 18-52 dni lub dłużej. I wystawiane są osobom w wieku 30-49 lat. A z jakimi konkretnie zaburzeniami psychicznymi mamy do czynienia? Z rejestru zwolnień ZUS wynika, że są to: reakcja na ciężki stres, zaburzenia adaptacyjne, epizod depresyjny i inne zaburzenia lękowe.
Narastający problem depresji
Z najnowszych danych (czerwiec 2023) pochodzących z dokumentu „Stanowisko Koalicji w sprawie wdrożenia w Polsce kompleksowego modelu opieki nad pacjentem z depresją” wynika, że zaburzenia depresyjne są problemem narastającym.
Prof. Mariusz Gujski, kierownik Zakładu Zdrowia Publicznego WUM i moderator panelu cytował dane ze wspomnianego dokumentu: – Jeśli chodzi o psychozy ze schizofrenią na czele, szacujemy, że jest to nieco ponad 380 tysięcy chorych Polsce. Cierpiących na depresję mamy 1,5 mln. Ponadto jednym z istotnych prognostyków skali depresji są próby samobójcze. W 2022 roku odnotowano 14,5 tys. takich prób i jest to prawie 3 razy więcej niż dekadę wcześniej. Kolejny problem to zachowania samobójcze wśród dzieci i młodzieży. Tu odnotowaliśmy ogromny wzrost w latach 2019-2021 aż o 80 proc. W 2021 było 1496 prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży, w tym 130 zakończyło się śmiercią.
Przyczyny tak wielkiej dynamiki
Dlaczego przybywa pacjentów z depresją? – Niewątpliwie istotnym czynnikiem obciążającym była pandemia. Istotne są również zmiany cywilizacyjne, narastające tempo życia, presja oczekiwań społecznych, które wobec każdego z nas z roku na rok rosną. Wreszcie zmiany funkcjonowania rodziny – mówił prof. Marcin Wojnar, kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrycznej WUM. – To wszystko sprawia, że osoby, które mają nieco słabsze mechanizmy radzenia sobie z obciążeniami, mają większą skłonność do zapadania na depresję.
Najbardziej niepokoi fakt, że na chorobę tę cierpi coraz więcej dzieci i młodzieży.
– W ich przypadku z jednej strony obserwujemy postępującą zapadalność na różnego rodzaju zaburzenia nie tylko depresyjne, a z drugiej mamy świadomość niewydolności systemu – mówił prof. Wojnar.
W Polsce szacujemy liczbę psychiatrów na nieco ponad 4,5 tyś. Psychiatrów dzieci i młodzieży jest 530, a jeśli odejmiemy tych, którzy są już w wieku emertytalnym – pozostanie około 400. Mamy nie tylko za mało specjalistów, ale też za mało ośrodków specjalistycznych.
Leczenie depresji lekoopornej – nowoczesne terapie
Lepiej jest, jeśli chodzi o metody leczenia. U pacjenta z rozpoznaną depresją stosuje się leki przeciwdepresyjne z grupy inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny. I one działają bardzo dobrze w 70 proc. przypadków. Zdarza się jednak, że poprawy nie ma.
– Jeśli pierwsza terapia nie zadziała, stosujemy drugi lek – przez odpowiedni czas i w odpowiedniej dawce – wyjaśniała prof. Agata Szulc, kierownik Kliniki Psychiatrycznej Wydziału Nauki o Zdrowiu WUM. – Z reguły ta druga próba pomaga. Jeśli nie, możemy już rozpoznać depresję lekooporną, czyli taką która nie reaguje na dwie prawidłowo przeprowadzone kuracje lekami przeciwdepresyjnymi – mówiła prof. Szulc.
Pacjenci z depresją lekooporną częściej są na zwolnieniu – i są to bardzo długie, kilkumiesięczne zwolnienia, często korzystają ze świadczeń rehabilitacyjnych, a zdarza się też, że przechodzą na rentę. Czy depresję lekooporną w ogóle daje się leczyć?
– Wykorzystujemy psychoterapię, która jest bardzo pomocna. A jeśli chodzi o farmakologię od 2019 roku mamy zarejestrowaną s-ketaminę donosową do stosowania w depresji lekoopornej. To bardzo interesująca i bardzo skuteczna metoda – mówiła prof. Agata Szulc. Warto jednak pamiętać, że nie u wszystkich pacjentów działa.
Co się zmieni na lepsze
O zachodzących właśnie zmianach w systemie opieki psychologicznej i psychiatrycznej mówił prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii. – Mamy pilotaż centrów zdrowia psychicznego dla dorosłych. Obecnie w Polsce działa nieco ponad 80 takich centrów. Obejmują one swym działaniem 1/3 dorosłej populacji naszego kraju. Liczymy, że do końca przyszłego roku liczba centrów zwiększy się na tyle, by objąć 1/2 dorosłej populacji. Co to oznacza w praktyce? Znaczące skrócenie czasu oczekiwania na pierwszą pomoc psychologiczną, zmniejszenie liczby osób hospitalizowanych i skrócenie czasu hospitalizacji – podsumował profesor.
Od czasu pandemii w przestrzeni publicznej wiele mówiło się o złej sytuacji w psychiatrii dzieci i młodzieży. Ma to zmienić wprowadzana właśnie reforma. Chodzi przede wszystkim o to, aby ułatwić dostęp do pomocy psychologicznej jak najbliżej miejsca zamieszkania. Zmiany odbywają się na trzech poziomach. O realizowanej właśnie reformie opowiedział Waldemar Kraska, sekretarz stanu w ministerstwie zdrowia: – Pierwszy poziom w reformie to opieka środowiskowa. Już dziś mamy 398 takich środowiskowych centrów opieki psychologicznej dla dzieci i młodzieży. Można się tam zgłosić bez skierowania. Pracują w nich psychologowie i psychoterapeuci, którzy nie tylko rozwiązują problemy dziecka, ale również problemy rodzinne. Drugim poziomem w reformie leczenia psychiatrycznego dzieci i młodzieży są ośrodki, w których mamy lekarzy psychiatrów. Obecnie działają 133 takie centra. Opieka jest tam prowadzona ambulatoryjne i w trybie oddziału dziennego. I wreszcie trzeci poziom - 32 ośrodki najwyższej referencyjności, w których prowadzona jest całodobowa opieka stacjonarna.
Nie tylko psychiatria
Szczyt Zdrowie odbył się 13 czerwca w Centrum Dydaktycznym WUM, był również transmitowany on-line. Rolę gospodarza pełnił prof. Mariusz Gujski, a oficjalnego otwarcia dokonał prof. Zbigniew Gaciong, rektor WUM. Oprócz dyskusji na temat zdrowia psychicznego Polaków, odbyły się również inne ciekawe panele:
- Bez ludzi nie ma systemu ochrony zdrowia. Jak wspierać zawody medyczne w dobie kryzysu kadrowego
- Game-changer i co dalej? Dostępność terapii, które definiują postęp w medycynie
- Onkologia i hematoonkologia – od precyzyjnej diagnostyki po innowacyjne terapie
- Rzadko występujące, często pomijane. Realia i perspektywy osób z chorobami rzadkimi
- Zarządzanie zdrowiem w miejscu pracy w Polsce
W Szczycie Zdrowie, prócz wyżej wymienionych, uczestniczyli: prof. Bolesław Samoliński, kierownik Zakładu Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych, Alergologii i Immunologii UCK WUM; Urszula Szybowicz, założycielka Fundacji Nie Widać Po Mnie, dyrektor operacyjna Polskiej Federacji Szpitali; Piotr Bromber, podsekretarz stanu w ministerstwie zdrowia; prof. Ryszard Gellert, dyrektor Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego; Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej; Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych; Maciej Karaszewski, zastępca dyrektora Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej NFZ; Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej; dr Bernard Waśko, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH; Jakub Adamski, dyrektor Departamentu Współpracy w Biurze Rzecznika Praw Pacjenta; dr Jarosław Frąckowiak, prezes PEX PharmaSequence; Hubert Godziątkowski, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych; prof. Dariusz Jurkiewicz, kierownik Kliniki Otolaryngologii i Onkologii Laryngologicznej w Wojskowym Instytucie Medycznym-PIB w Warszawie, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Otorynolaryngologów Chirurgów Głowy i Szyi; Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego - Krajowych Producentów Leków; prof. Maciej Kupczyk, prezes Polskiego Towarzystwa Alergologicznego; Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia; prof. Beata Naumnik, kierownik I Kliniki Nefrologii i Transplantologii z Ośrodkiem Dializ, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku; Mateusz Oczkowski, naczelnik Wydziału Refundacyjnego, Departament Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia; Anna Śliwińska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków; prof. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie; prof. Iwona Hus, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów, kierownik Kliniki Hematologii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA; prof. Anna Latos-Bieleńska, przewodnicząca Rady ds. Chorób Rzadkich, konsultant krajowa w dziedzinie genetyki klinicznej; dr Andrzej Tysarowski, kierownik Zakładu Diagnostyki Genetycznej i Molekularnej Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie, koordynator ds. wytycznych diagnostyki genetycznej w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej; Aleksandra Wilk, dyrektor Sekcji Raka Płuca, Fundacja TO SIĘ LECZY; Kamila Anna Dratkowicz, prezes Fundacji HypoGenek; Barbara Dziuk, przewodnicząca sejmowych podkomisji ds. onkologii i chorób rzadkich; dr Paweł Gonerko, kierownik Oddziału Pediatrii, Alergologii i Pulmonologii Szpitala „Zdroje” w Szczecinie; Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich; Przemysław Marszałek, sekretarz MukoKoalicji, członek CF Europe i zarządu Fundacji MATIO; dr hab. Jolanta Sykut-Cegielska, prof. IMiD, kierownik Kliniki Wrodzonych Wad Metabolizmu i Pediatrii Instytutu Matki i Dziecka, konsultant krajowa w dziedzinie pediatrii metabolicznej; dr Roman Topór-Mądry, prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji; dr hab. Grzegorz Juszczyk, Zakład Zdrowia Publicznego WUM; dr hab. Mateusz Jankowski, prof. Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego; prof. Jarosław Pinkas, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego; Aleksander Roda, prezes TU ZDROWIE SA; dr hab. Piotr Wachowiak, prof. SGH, rektor Szkoły Głównej Handlowej.