Konferencja trwała dwa dni. Pierwszy – ekspercki – wypełniły panele naukowe, drugi – sesje przygotowane przez studentów.
Kryzys zdrowia publicznego
Spotkanie otworzył prof. Bolesław Samoliński, kierownik Zakładu Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych, Alergologii i Immunologii UCK WUM:
– Mamy kryzys zdrowia publicznego. Pandemia uświadomiła nam, że system ochrony zdrowia wymaga spojrzenia ogólnonarodowego. Problemy zdrowotne mogą być podstawą wielkich problemów gospodarczych, społecznych, natury psychologicznej, wychowawczej, edukacyjnej. W związku z tym to, co jest zapisane w Ustawie o zdrowiu publicznym, musi być udoskonalone.
Profesor Samoliński zauważył, że w medycynie obecnie dużo się dzieje. Dotyczy to jednak medycyny naprawczej. Natomiast jeśli chodzi o zdrowie publiczne, profilaktykę i promocję zdrowia mamy wzrost spożycia alkoholu, szybki wzrost odsetka osób z nadwagą i otyłością. Pandemia zebrała swoje żniwo. To aż 200 tys. dodatkowych zgonów.
Niewykorzystany potencjał ekspertów
O współczesnych wyzwaniach dla zdrowia publicznego mówił również w swoim wystąpieniu prof. Mariusz Gujski, Dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu. Podkreślił, że w Polsce zdrowie publiczne nie znalazło jeszcze należnego tej dyscyplinie miejsca. – Ofiarami tego, że dziś nie jesteśmy w stanie wykorzystać potencjału specjalistów zdrowia publicznego, jesteśmy my, polskie społeczeństwo – mówił dziekan.
Aplikacje kontra nadciśnienie i nie tylko
Wykład inauguracyjny wygłosiła dr Aleksandra Michałek. Mówiła o roli aplikacji mobilnych w zmianie zachowań zdrowotnych.
– 10 mln – to moja liczba dla państwa na dzisiaj – rozpoczęła dr Michałek. To 36 tys. dreamlinerówwypełnionych do ostatniego miejsca, 180 stadionów narodowych pełnych kibiców, 5 miast takich jak Warszawa. Tyle właśnie osób choruje na nadciśnienie, które jest jednym z głównych czynników ryzyka zawału, udaru, niewydolności nerek. A tak niewiele potrzeba, by zapobiec chorobie lub przynajmniej złagodzić jej przebieg. I mogą w tym pomóc aplikacje.
– Jestem przekonana, że wsparcie aplikacjami, może znacznie obniżyć koszty opieki medycznej – mówiła dr Aleksandra Michałek. Dzisiejsze narzędzia cyfrowe edukują, monitorują zachowania, a także na podstawie danych podpowiadają ścieżki zdrowotne.
W wykładzie inauguracyjnym mowa była również o pacjencie przyszłości, czyli phigitalowycm. Taki pacjent jest skłonny aktywnie dbać o zdrowie, gdy jest zachęcany przez urządzenia cyfrowe.
Edukacja i rola farmaceutów
Podczas pierwszego panelu „Czy stać nas dziś na (nie)spłacenie długu zdrowotnego?” eksperci przypomnieli, w jakich dziedzinach zaciągnęliśmy największy dług i zastanawiali się, co jest kluczem do jego spłacenia. Dyskusję poprowadził dr hab. Dominik Olejniczak z Zakładu Zdrowia Publicznego WUM, członek zarządu Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani. A wzięli w niej udział Barbara Dziuk, posłanka; dr hab. Anna Staniszewska, z Katedry i Zakładu Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej WUM; Anna Sarbak z Koalicji Na pomoc niesamodzielnym, dr Klaudiusz Komor wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, dr Piotr Merks, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Farmacji.
Dr Klaudiusz Komor: – W związku z pandemią część chorób nie została rozpoznana w porę. Pogorszyły się również efekty terapii w chorobach przewlekłych. Dlatego teraz rozpoznajemy więcej schorzeń, głównie nowotworów i są one bardziej zaawansowane. W gorszym stanie trafiają też do nas chorzy kardiologiczni. Musimy nadrobić te dwa lata i edukować pacjentów.
Edukacja powinna dotyczyć zarówno profilaktyki jak i przestrzegania zaleceń terapeutycznych. Mogą w tym pomóc farmaceuci. Dr Piotr Merks przekonywał, że warto zacieśnić współpracę między lekarzami a farmaceutami. Mówił też o ciekawym rozwiązaniu stosowanym np. w Anglii, jakim jest recepta kontynuowana. Może ją wystawić farmaceuta w przypadku choroby przewlekłej i po upewnieniu się, że poprzednio przepisane leki zostały wykorzystane przez pacjenta.
Rozwiązania cyfrowe
Drugi panel „Wspólny wysiłek w odbudowie długu zdrowotnego” poprowadziła dr hab. Anna Staniszewska. W tej dyskusji uczestniczyli: dr hab. Dominik Olejniczak; Hubert Życiński zastępca dyrektora Departamentu Innowacji przy ministerstwie zdrowia, Jakub Gołąb, dyrektor Departamentu Dialogu Społecznego i Komunikacji, Biuro Rzecznika Praw Pacjenta; Paweł Kikosicki dyrektor Centrum E-Zdrowia. Powrócił wątek cyfryzacji. Zaproszeni goście przekonywali, że rozwiązania cyfrowe pomogą usunąć dług zdrowotny.
Hubert Życiński: – Mamy zdalne wizyty, e-receptę i będziemy rozszerzać usługi dostępne przez Internetowe Konto Pacjenta. Także w zakresie profilaktyki. Chcemy, żeby pacjent był aktywny i świadomy. Na rzecz tego działamy. Szukamy coraz to nowych kanałów komunikacji, zamierzamy wykorzystywać kanał m-zdrowia, czyli zdrowia mobilnego wprowadzając np. katalog aplikacji certyfikowanych.
Eksperci mówili również o tym, że nowe rozwiązania cyfrowe powinny być konsultowane z organizacjami pacjenckimi, tak, żeby rzeczywiście odpowiadały na potrzeby pacjentów. Przede wszystkim jednak pacjenci muszą wiedzieć, jakie mają możliwości i jak poruszać się w systemie opieki zdrowotnej.
Jakub Gołąb: – Opracowaliśmy w Biurze Rzecznika nawigator, który pokaże pacjentowi z jakich usług i programów może korzystać i w jaki sposób. Ten nawigator będzie wkrótce dostępny na naszych stronach oraz w formie papierowej.
Chorzy kardiologiczni po pandemii
Ostatni panel „Za głosem serca: czy wsłuchujemy się w swój organizm?” moderowała dr hab. Anna Staniszewska, a poświęcono go niewydolności serca. To była naprawdę gorąca dyskusja. Wzięli w niej udział: prof. Marek Kuch, kardiolog i Prorektor ds. Studenckich WUM, Agnieszka Wołczenko z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pacjentów "EcoSerce", dr Aleksandra Tomaszek, psycholog, psychotraumatolog reprezentująca WUM i Narodowy Instytut Kardiologii; dr Agnieszka Gorgoń-Komor, senator; dr Paweł Kazimierczak, dyrektor medyczny, członek zarządu American Heart of Poland, Aleksandra Kurowska, portal Co w zdrowiu, Dr hab. Dominik Olejniczak.
Prof. Kuch wyjaśnił, czym jest niewydolność serca i ilu Polaków na nią cierpi. Podkreślił, że jest to zespół objawów. Wiele chorób, nie tylko kardiologicznych, jeśli długo trwają, po pewnym czasie doprowadzają do wyczerpania serca, które nazywamy niewydolnością. Szacuje się, że cierpi na nią w Polsce od 800 tys. do miliona osób. -Trzeba jednak pamiętać, że niewydolność serca jest na końcu – zaznaczył profesor – Profilaktyka powinna się zacząć wiele lat wcześniej od zapobiegania nadciśnieniu i miażdżycy.
Niewydolność z perspektywy pacjenta
Agnieszka Wołczenko mówiła o problemach pacjentów z niewydolnością serca i potrzebie dostępu do rzetelnych informacji na temat choroby.
Na pacjentach i ich sytuacji skupiła się również dr Aleksandra Tomaszek:
– Pacjent, u którego zdiagnozowano niewydolność serca, zderza się ze zmianą. To powoduje gniew, frustrację, niepewność, obniżenie nastroju. W takiej sytuacji ważne jest, by zaakceptować chorobę i skoncentrować się na celu terapii. Skuteczność leczenia można również poprawić poprzez zaangażowanie rodziny.
W dyskusji pojawiły się także wątki dotyczące komunikacji lekarza z pacjentem.
Dr Agnieszka Gorgoń-Komor mówiła o konieczności zbudowania edukacji skierowanej do określonych grup docelowych (ze szczególnym uwzględnieniem wieku). Jako senator podkreśliła również, że „niewydolność jest dostrzegana w ramach Krajowej Sieci Kardiologicznej, a także w aspekcie społecznym, farmakoterapii i refundacji”.
VIII Warszawskie Dni Promocji Zdrowia zostały zorganizowane przez Studenckie Koło Naukowe Zdrowia Publicznego WUM - Sekcja Promocji Zdrowia. Patronat JM prof. Zbigniew Gaciong, Rektor WUM.