Zdaniem dr. hab. Ernesta Kuchara pewne efekty wprowadzonych ograniczeń są dziś zauważalne. "Gdybyśmy nic nie robili, wzrost zachorowań byłby trzykrotny co tydzień. Nie mamy takiego wzrostu, zatem jednak pewne efekty ograniczeń są widoczne. Nie jest to spadek, nie jest to jeszcze stabilizacja, ale jest to spowolniony wzrost. Uzyskaliśmy spowolniony wzrost przy tak małym przestrzeganiu zaleceń. Gdybyśmy naprawdę tych zaleceń przestrzegali, to pewnie mielibyśmy już spadek" – zaznaczał.